– Praca z blachą w przypadku produkcji lotniczej nie jest to chyba prozaiczne zajęcie.
– Zdecydowanie nie. Pracownicy, którzy u nas pracują posiadają wysokie kompetencje, które zdobywane są poprzez wieloletnią pracę w naszym zakładzie. Wielu rzeczy, pracownicy z książek po prostu się nie nauczą.
– Na czym polega specyfika pańskiej pracy?
– Na zarządzaniu pracownikami poprzez kierowników wydziałów, mistrzów i pracowników liniowych, którzy wykonują swoje zadania. Kontroluję cały proces produkcyjny.
– Jakiego rodzaju wyroby produkowane są w zakładzie kierowanym przez Pana?
– W zakładzie blacharskim wykonujemy prawie wszystkie części blaszane, które są montowane do śmigłowców produkowanych w PZL-Świdnik, jak również w kadłubach dla Leonardo Helicopters.
– Jak dużą grupą Pan zarządza? I Jakie kwalifikacje muszą mieć pracownicy, którzy są tu zatrudnieni?
– Zarządzam ponad 150 osobami. Kwalifikacje pracowników bezpośredniej produkcji zdobywane są tutaj, na miejscu. Najważniejszą rzeczą w naszej pracy są zdolności manualne, które są także podstawą, żeby być dobrym blacharzem. A praca z blachą, głównie aluminiową czy tytanową, nie jest prosta. Wieloletnia praca, chęć pogłębiania swojej wiedzy owocuje tym, że można uznać kogoś za dobrego blacharza.
– Czyli są to pracownicy, których można nazwać bardziej złotymi rączkami niż pracującymi umysłowo?
– Dokładnie tak. Wszystkiego nie da się opisać w instrukcji technologicznej. Natomiast manualne zdolności, tak zwane „złote rączki” to osoby, dla których pojęcie niewykonalności części nie istnieje. Są to ludzie, którzy są w stanie wykonać wszystkie części zlecane nam w produkcji.
– Jaka była Pańska dotychczasowa droga zawodowa?
– Rozpoczynałem jako technolog w zakładzie blacharskim. Potem przekazywano mi inne obowiązki, rozszerzałem stopniowo swoje kompetencje o kierownika obszaru, oddziału, biura, kierownika kontroli jakości. Obecnie jestem szefem Zakładu Blacharskiego. I to jest największe w mojej karierze wyzwanie.
– Dotychczas pytane osoby mówiły, że nie mają zbyt dużo czasu wolnego. Nie wiem, jak to jest w pańskim przypadku. Ale jeśli już troszkę go Pan wygospodaruje, to czym się pan zajmuje w czasie wolnym?
– Tak jak pan powiedział, czasu wolnego jest mało. Natomiast, jeśli już jest, to lubię oglądać mecze piłki nożnej i sam uczestniczę rozgrywkach piłkarskich.