– Kompozyty są jednymi z najnowocześniejszych materiałów stosowanych w przemyśle lotniczym. Jaka jest ich specyfika i co stanowi o ich przydatności?
– Materiałom wchodzącym w skład współczesnych kompozytów stawia się bardzo wysokie wymagania. Muszą cechować się małą gęstością, czyli niską wagą, a przy tym bardzo dobrymi wskaźnikami wytrzymałościowymi, odpornością na działanie czynników chemicznych i ścieranie. Kompozyty występują obecnie praktycznie we wszystkich obszarach produkcyjnych. Tendencja do obniżania gęstości, a zatem i ciężaru właściwego detali wpływa na poprawę parametrów statków powietrznych w locie: obniżenie zużycia paliwa, a co za tym idzie zwiększenie długotrwałości lotu. Dzięki stosowaniu technologii kompozytowych możemy tworzyć zespoły o bardzo skomplikowanych kształtach, które nie są dostępne przy użyciu innych materiałów.
– Jakie umiejętności muszą mieć pracownicy wykonujący wyroby kompozytowe?
– Wszyscy przechodzą szkolenia teoretyczne, ale praktyczne umiejętności zdobywają dopiero po rozpoczęciu pracy na wydziale, gdzie mają bezpośrednią styczność z procesem produkcyjnym. Do głównych wymagań stawianych operatorom należą zdolności manualne, a także samodyscyplina, ponieważ w większości mamy do czynienia z procesami specjalnymi, gdzie nawet drobny błąd może w konsekwencji przyczynić się do katastrofy lotniczej.
– Co należy do Pańskich obowiązków służbowych?
– Przede wszystkim kierowanie wydziałem poprzez współpracę z mistrzami i brygadzistami. Nadzoruję i koordynuję pracę poszczególnych gniazd produkcyjnych, zapewniam przepływ danych, zajmuję się również sprawami personalnymi około 150 osób. Uczestniczę w odprawach produkcyjnych, śledzę harmonogramy, żeby wytwarzane u nas zespoły terminowo trafiały na dalsze etapy produkcji. Staram się także, by pracownicy wykonywali swoje obowiązki w warunkach zapewniających bezpieczeństwo.
– Jaka była Pańska dotychczasowa droga zawodowa?
– Swoją przygodę z zakładami lotniczymi rozpocząłem w 2007 roku. Pracowałem w bezpośredniej produkcji jako laminater. Po ukończeniu studiów awansowałem na stanowisko mistrza. Zajmowałem się wyrobami kooperacyjnymi produkowanymi dla takich firm jak GKN i Eurocopter, a także elementami do wyrobów własnych: SW-4 i W-3. Później przejąłem jeszcze większy obszar związany z produktami AgustaWestland. W związku z tym, że wychowałem się na tym wydziale i znam wszystkie zachodzące w nim procesy, zaproponowano mi stanowisko zastępcy kierownika wydziału, a następnie kierownika. Cieszę się, że mogłem przejść wszystkie szczeble rozwoju zawodowego, nie żałuję żadnego z nich i jestem dumny, że mogłem dojść do tego miejsca, w którym teraz jestem.
– Czym zajmuje się Pan w chwilach wolnych od pracy?
– Praca absorbuje sporo czasu, zwłaszcza jeśli człowiek stara się rozwijać i podnosić swoje kwalifikacje. Kontynuuję studia na Politechnice Lubelskiej na kolejnym kierunku. Natomiast cały wolny czas staram się poświęcać swoim dzieciom. Spędzamy go aktywnie jeżdżąc na rowerach. Sporo godzin przebywamy również w przydomowym ogródku. W związku z tym, że lubię współpracę z ludźmi, działam społecznie na terenie gminy w której mieszkam.